Sharona i Czarno-Biały Katalog zapraszają do przeczytania nowego rozdziału na blogu:
— Oszukał mnie, że jest kotem – przerwał jej. – Miał uszy i ogon, to pomyślałem sobie, że jest jakiś zmutowany albo że spadł nie na cztery łapy tylko na twarz.
Hinata zaśmiała się. Nie spodziewała się takiego opisywania Uchihy.
— Oszukał?
— Sztuczny ogon i uszy, rozumiesz to, miau? Okazało się, że ścigał koty.
Nie potrafiła sobie wyobrazić mężczyzny w takim przebraniu. Zapewne wyglądałby uroczo.
— W sensie polował?
— Gorzej – odparł. – Itachi zbierał odciski łap. Od małego był znany w naszej Wiosce. Straszono nim każdego małego kotka. Łapy to dla nas świętość.
— Och, nie wiedziałam, że Itachi–kun był taki… takim urwisem.
przeczytaj więcej: przeniewierca.blogspot.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz