5 września 2020

[BLOG 00003] Mrok



Mrok


autor: Lex May

Marisa Turner miała szczęśliwe dzieciństwo. Kochający rodzice spełniali wszystkie jej zachcianki. Mimo, iż rzadko przebywali w domu byli dla córki dobrymi rodzicami. Pewnej nocy wszystko się odmienia. Wracając do domu spóźniona, ponieważ długo przebywała u koleżanki, przeżywa szok. Nie zastaje już swojego domu, lecz płonącą budowlę, z której nie ma już co zbierać. Jej rodzice opuścili ją na zawsze. Ale czy to był przypadek? A może ktoś pomógł im odejść z tego świata? Po ośmiu latach dziewczynie zaczyna grozić śmiertelne niebezpieczeństwo. Czyżby sprawca nagle sobie o niej przypomniał? Czy znajdzie pomoc w osobie, którą wcześniej posądziła o zamordowanie jej bliskich? Znajdą wspólny język? Połączy ich chęć zemsty?


publikacja postów: przynajmniej 1 post w miesiącu


Nowe posty | Chapter 16 | Chapter 17 | Chapter 18 | Chapter 19


Recenzje | |


Liczba ocen: - 0 -

Średnia ocena bloga: - 0 -

6 komentarzy:

  1. Pełny adres bloga: http://mrok-fanfic.blogspot.com/
    Numer rozdziału: Chapter 18
    Autor: Lex May
    Fragment:
    Opuszczamy pomieszczenie. Przed nami rozciągają się beżowe płytki korytarza, a także wszechogarniająca wszystkie ściany biel. Doktor otwiera wszystkie ciężkie drzwi z grubego szkła. Mijamy kolejne pomieszczenia, a także krewnych pacjentów, którzy składają im wizyty. Napotykamy na zdziwione spojrzenia kilku osób, ale chirurg tłumaczy, że jesteśmy wezwani do ciężkiego przypadku, więc musimy biec. Niezliczona ilość korytarzy przypomina bardziej labirynt. Skręcamy w korytarz po lewej, następnie w prawo. Od wyjścia dzieli nas dosłownie kilka kroków, znajduje się tuż za zakrętem po lewej, jednak przed pokonaniem ich trzeba wyminąć kolejną przeszkodę.
    — Już tu są. — Zdenerwowany Mike zatrzymuje się na widok policjantów.
    — I co teraz? — Pytam.
    — Gdzie zaparkowałeś? — Dopytuje doktor.
    — Za budynkiem. Koło wejścia już nie było miejsca.
    — W takim razie za mną. — Cofa się i kieruje w stronę toalet dla personelu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pełny adres bloga: http://mrok-fanfic.blogspot.com/
    Numer rozdziału: Chapter 19
    Autor: Lex May
    Fragment:
    — W takim razie zaczynajmy. — Odpala czerwoną racę, którą wymachuje na wszystkie strony świata.
    Przechadza się z nią po linii mety, nasilając w nas zniecierpliwienie. Ryk silników co chwilę rozbrzmiewa w powietrzu, wywołując falę entuzjastycznych okrzyków publiczności. Przeżywają chyba jeszcze dotkliwiej taki wyścig, niż my. Czarnoskóry mężczyzna pomału stawia kolejne kroki, przechodząc między naszymi samochodami. Na odchodne rzuca racę za siebie. Jej piruety w powietrzu dostrzegam jak w zwolnionym tempie. Opada powoli, jakby mając w głębokim poważaniu oczekujących na jej uderzenie o ziemię ścigaczy. Moje serce na moment zamiera, kiedy przedmiot prawie dotyka podłoża. Jeden wdech, czas zacząć zabawę. Obawa ustępuje ekscytacji, na moją twarz wkrada się złowieszczy uśmiech. Kiedy raca dociera do gleby, z całej siły wciskam pedał gazu w podłogę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkiego dobrego w nowym roku życzy załoga Czarno-Białego Katalogu.

      Informacja o nowym rozdziale pojawi się 2 stycznia.

      Pozdrawiam,
      Rieen

      Usuń
  3. Pełny adres bloga: http://mrok-fanfic.blogspot.com/
    Numer rozdziału: Chapter 20
    Autor: Lex May
    Fragment:
    Znowu znajduję się w samym sercu akcji, jednak nie z własnej woli, a już na sto procent nie z przyjemności. Dlaczego akurat mnie to spotyka? Zatykam uszy dłońmi, żeby nie słyszeć tego okropnego hałasu. Łzy napływają mi do oczu, a z gardła wydobywa się ciche szlochanie.
    — Nie załamuj mi się teraz! — Moja towarzyszka łapie mnie za kołnierz koszulki i jednym, pewnym ruchem przyciąga moją osóbkę do siebie. Odsłaniam uszy. — Wydostaniemy się stąd!
    — Niby jak chcesz to zrobić?!
    — Nie możemy chować się za tym wozem w nieskończoność. Kiedy zaczną ładować magazynki, biegniemy w stronę cmentarza i chowamy się za murek, rozumiesz?

    OdpowiedzUsuń
  4. Pełny adres bloga: http://mrok-fanfic.blogspot.com/
    Numer rozdziału: Chapter 21
    Autor: Lex May
    Fragment:
    — Patrz uważnie.
    Przenoszę wzrok na skrawek, żeby przekonać się, o co mu chodzi. Ze zdziwienia szczęka mi opada. Zaraz przy zaznaczonym mieście widnieją dokładne współrzędne, których nie widać na pierwszy rzut oka.
    — Atrament sympatyczny. — Pomału odsuwa zapalniczkę. — Aby go odczytać trzeba podgrzać papier, użyć środka chemicznego albo posiadać światło ultrafioletowe, które znacznie ułatwia sprawę.
    — Mamy swój punkt zaczepienia. Aileen, zapisz na telefonie dokładne współrzędne. Musimy zobaczyć, gdzie nas doprowadzą. Najwyraźniej szykuje się następna przejażdżka.

    OdpowiedzUsuń